Moje...

niepokonana

Pierwsze z moich wierszy... Mam nadzieję, że nie zostanę wyśmiana Wink

Pierwszy wiersz jest taki sobie, bardziej przemyślenia, jak to powiedziała pewna osoba...

______________

Kochałam go…
On mnie nienawidził.
Uwielbiałam go…
On udawał, że mnie nie ma.
Na tym świecie
Nie ma już miejsca na miłość…
Jest tylko…
Nienawiść
Ból
Cierpienie…
I najgorsze:
Samotność
Milczenie
Nieskończone liczby…
Bezimiennie ginący ludzie
W imię Boga?
Ale Boga nie ma na tym świecie…
On nie istnieje…
Gdyby istniał,
Nie pozwolił by ginąć.
Tylu ludziom…
Małżeństwo
Co to znaczy?
To tylko puste słowa:
„Przysięgam Ci
Miłość
Wierność
Uczciwość małżeńską…
I że Cię nie opuszczę aż do śmierci…”
Słowa są bez znaczenia
Potem zdrada
I znów punkt wyjścia…
Nienawiść
Ból
Kochanek
Kochanka…
Ludzie myślą, że kochają
Że mogą dać drugiej osobie
To czego ona potrzebuje…
Lecz to nieprawda
Kłamstwo
Zdrada
To boli…
Bardzo boli
Wierni pozostają tylko nielicznie…
Tylko ci, którzy pokochali naprawdę
Ci nie rzucają słów na wiatr…
Mówią prawdę…
Nie chcą kłamać
Brzydzą się kłamstwem…
Miłości już nie ma na tym świecie…
Będzie
Kiedy ludzie zrozumieją
Zrozumieją swoje błędy…
Jak wiele można ich popełnić
Że popełnili ich dużo
Za dużo…
Że kochanek zostawi
Kochanka się znudzi…
A On nie wybaczy
Ona nie zrozumie…
I zostaną sami
Ze swoimi problemami
Z miłością
Niespełnioną
Przez błędy karygodne
Niektórzy wybaczają…
Lecz nie zapominają
O zdradzie
Bólu
Upokorzeniu…

_____________

Życie…
Czymże jest
Człowiek
A nawet cała jego rodzina
Wobec
Ogromu świata
Jego okrucieństwa
Cóż znaczy śmierć jednej osoby
Gdy giną miliony…
Jednak
Gdy umarł On
Wstrząsnęło to ziemią
On umarł
Wszędzie jest żałoba
A umarł jeden człowiek
Pozornie taki mały
Nie znaczący teoretycznie nic
Czy istnieje coś takiego jak nic?
Nic…
To pustka
Pustka w sercu
Po stracie kogoś bliskiego…

_______________

To całe jej życie
Kochała ją jak w micie...
Jej ciepłe, czyste dźwięki
W sercu znajdowały oddźwięki

Była jej jedyną przyjaciółką
Gdy wszystko inne zawiodło
Jej najlepszą podpórką
Kiedy wszystko w mak się rozsypało...

Wąska rysa na ciele
wąska rysa na duchu
cienką stróżką ściekała
jej jedyna radość mała...

____________

Nie wiem, dla mnie to jest bardziej jak modlitwa, chociaż w Boga nie wierzę...

[Panie mój]

Pozwól mi żyć
nie cierpieć
pozwól kochać z wzajemnością
piękną, czystą, szczerą miłością

[Panie]

Pozwól mi się ranić
jeśli to ma pomóc
w zapomnienia dotyku
bo zły dotyk boli całe życie

[Panie proszę...]

Lecz beznadziejność
i uczuć chwiejność
jest jeszcze gorsza
od śmierci, dużo gorsza...

[Amen]

____________________

Oczy błyszczące
niczym wiosenne słońce
radosny wyraz twarzy
człowieka, który umie marzyć

Nie tłumione uczucia
dobre przeczucia
związane z przyszłością
i wieczną miłością...

_______________

uniesiona ręka
wieczna udręka
marzenia rozsypały się w pył
ten dzień ostatni był

a teraz w raju
bierz siebie, nie żałuj
ona się nie bała
w lepszym świecie wylądowała

nie słuchała "Dżemu"
pytała wciąż "czemu?"
była tak radosna
jak miniona wiosna

Dziękuję za uwagę...

Aton

Wiersz pierwszy:

Te myśli są aż na zbyt postrzępione.
Najpierw o wojnie, a potem od razu przechodzisz do małżeństwa... Brakuje jakiegoś przemyślenia łączącego te punkty. I jest to wiersz zdecydowanie za długi, nużący... Nie ciekawi, nie odrzuca...
Myśli, które się nasuwają - byłaś/jesteś nieszczęśliwie zakochana, chłopak cię zignorował, potem próbował z tobą być, ale ty nie dałaś mu szansy... (jak w jakiejś telenoweli brazylijskiej Hrm

)
Nie jest to wiersz, który yachcibz mnie do cyztania resytz twoich utworow. Ale jak już zacząłem czytać temat, to i skończę.

Wiersz drugi:

Znowu strzępimy ten materiał...
I nie zgadzam się z myślą przewodnią.
Myśli, które się nasuwają - nie wiem, kiedy to pisałaś, ale czy to nie aby o Papieżu? Tylko wtedy nie pasuje to o kimś bliskim... No, ale mam takie skojażenia.

Wiersz trzeci:

Zdecyduj się, czy piszesz wiersz biały, czy rymowany. Tutaj wyszła ci mieszanka, która nie brzmi za dobrze. Przeczytaj to na głos. I co? No właśnie.
Nie pasuje mi też ostatnia zwrotka. Jest taka... Te dwa pierwsze wersy są jakby wymuszone. Jak na razie, wszystkie te wiersze miejscami są takie. Jakbyś pisała je na siłę....
Myśli, które się nasuwają - Bosz...! Ta dziewczyna to ma same problemy (albo bujną wyobraźnię)! Tu znika przyjaciółka, tam On, tam giną miliony... Ech... Rośnie nam bojowniczka o prawa człowieka i komara?

Wiersz czwarty:

Zły dotyk boli całe życie Very Happy

(przypominają się obozy i biwaki). Dziewczyno! Z tymi prawami człowieka to ja żartowałem! Ale teraz to już naprawdę przesadzasz! OMFG!
Czy ty wiesz, o czym piszesz? Ty, za przeproszeniem, pierdolisz głupoty w tych wierszach.
Myśli, które się nasuwają - zwiewaj od niej chłopie, póki możesz. Bo jak złapie, to nie wypuści... A wtedy trumienka.

Wiersz piąty (dużo tego jeszcze?) :

Eee...
Myśli, które się nasuwają: Pink lady attacks! Aaa!

Wiersz piąty:

To żeś walnęła z tym dżemem... To jakaś aluzja? Alegoria? Very Happy

Ogólnie: Te twoje 'wierszyki' brzmią jak te pisane przez 13-latki do gazetek albo na konkurs szkolny. Takie ckliwe, łzawe i puste. Musisz się jeszcze dużo nauczyć o pisaniu wierszy. Poczytaj sobie dziecino Świetlickiego.
Twoje 'utwory' są męczące, dziecinne i sztuczne.

Proszę o nie naskakiwanie na mnie za wyrażenie własnej opinii (Sheloba i ducky!).

Dziękuję za uwagę Wink

niepokonana

Wybacz, ale ja MAM 14 lat... Więc wiesz... Ja napewno nie zamierzam na kogoś najeżdżać za to, że wyraził swoją opinię o mojej twórczości... Więc wiesz. To tyle, względem Twojej wypowiedzi, i dziękuję za szczerość...

Aton

Więc wiem...
Ja w przykładzie podałem 14... Prawie trafiłem Very Happy

Więc wiedz, że piszesz w miarę... odnośnie do swojego wieku.
Pracuj dalej nad wierszami.
A co do czepiania się treści komentarzy, chodziło mi o Shelobę i ducky. Jak się przyczepią, to nie puszczą Very Happy

Miłęgo dnia.
rodzynek.

ducky

W pełni zgadzam się z Atonem.
TO jest zbyt płaczliwe i sztuczne.
14 lat? To Adaś liczy się, że trafiłeś. Bo to nadal podstawówka/1 kl gim. A Świetlickiego radzę jeszcze nie czytać. Zapewne wydałby ci się zbuyt dziwny. Lepiej poczekać i poczytać go, gdy się dorośnie i zrozumie kilka rzeczy...
Kończąc, zamieściłaś tutaj dużo wierszy, jednak zaden nie był dobry. Lepiej napisać jeden porządny, niż dużo nie wiadomo czego.
[Aton - bojowniczka o prawa człowieka i komara? Very Happy

A czemu nie świnki morskiej? Albo żuczka?]

Aton

Bo żuczków nie lubię.
A ze Świetlickim rację masz. Chociaż 12 mogłaby przeczytać...
O, niepokonana! Zrobisz jak uważasz! Pamiętaj jednakże, jakoby czytać swe wiersze na głos i myśleć nad ich sensem w trakcie czytania!

MhoOok

Aton

Ja szydzę nie tyle z wieku, co sposobu pisania. I za miesiąc będzie lat 17. Podskoczysz? Very Happy

ducky ma bodajże 16... Albo niedługo mieć będzie.
Po prostu chodzi mi (nam) o to, że te wiersze wyglądają jak zdjęte ze szkolnej gablotki.Czytałaś kiedyś wiersze pisane na szkolny konkurs? Brzmią mniej więcej tak i piszą je w większośćci, jak już napisałęm, 13-latki.
Cjociaż wiesz, może z wieku też się trochę śmieję, bo nawet gdy ktoś w moim wieku pisze o "wiecznej miłości", zdradach i niewiedomoczymjeszcze, to mi się to wydaje śmieszne!

A Pink Lady, bo:
Oczy błyszczące
niczym wiosenne słońce
radosny wyraz twarzy
człowieka, który umie marzyć

Nie tłumione uczucia
dobre przeczucia
związane z przyszłością
i wieczną miłością...

Mi się to tak kojaży - różowe dziewczę ze spineczką-motylkiem na łączce. A, właśnie - nie ma człowieka, który nie umiałby marzyć. To taki szczególik.

MhoOok

Aton

O tak, prosze gryźć, krzyczeć i kopać (poprawiać) moje błędy. Jam biedny i bezbronny dyslektyk...
Za 9 miesięcy?! Kobieto! to jeszcze dużo czasu!
I tak, jestem przyziemny. Ale potrafię myśleć abstrakcyjnie. A to miała być tylko taka naukowa ciekawostka...

MhoOok

Aton

Już się boję.
Ale proszę, nie dosłownie. Już i tak dostałem dzisiaj huśtawką, jakimś samochodzikiem i łopatką... Ale ja nie jęczę. Very Happy